iStock-878477250_d_850

Jak ważna jest dokumentacja przy dochodzeniu roszczeń?

Recepty, katy wizyt lekarskich, faktury i paragony. Osoby, które doznały uszczerbku na zdrowiu zazwyczaj otrzymują mnóstwo takich dokumentów, jednak gdy nadchodzi czas, aby przedstawić je jako dowody, nikt nie może ich znaleźć. Czy to duży problem?

Odpowiedź oczywiście brzmi TAK.

Wszelka dokumentacja medyczna, potwierdzenia odbytych kontroli, wizyt u lekarzy specjalistów prywatnie bądź na NFZ, są bardzo istotne w procesie dowodzenia rozmiaru doznanego uszczerbku na zdrowiu, co z kolei stanowi podstawę do obliczenia kwoty zadośćuczynienia. Dzięki temu łatwo wykazać, że np. po kilku miesiącach od wypadku wciąż poszkodowanemu doskwierały bóle, że poszkodowana była zmuszona uczęszczać na wiele zabiegów fizjoterapeutycznych czy też, że nie odzyskała pełnej sprawności. Dokumenty medyczne, są jedynym pewnym dowodem stanu zdrowia.

Częstym problemem jest również brak paragonów fiskalnych czy faktur za konkretne badania, zabiegi czy wykup recept, które są dowodem poniesionych wydatków w związku ze szkodą. Wiele osób traktuje tę kwestię dość pobłażliwie i gubi paragony na „drobne kwoty”, a problem pojawia się dopiero, gdy uzbiera się z nich suma kilkuset złotych. Niewiele osób ma też świadomość, że zwrotowi podlegają koszty transportu, które poszkodowany był zmuszony ponosić na skutek wypadku, np. dojazdy do odległej miejscowości na badania, czy konieczność korzystania z taksówek zamiast autobusu.

Reasumując, jeśli uległeś wypadkowi, najlepiej zbierać wszystkie możliwe dokumenty.